sobota, 26 lipca 2014

Uwaga pożar







IO....   IO....    IOooo....  

Coś się ruszyło w Kocikowie w dziedzinie chłopięcych maskotek i poduszeczek. I to całkiem spontanicznie jak było w przypadku rakiet. Powrót do aut w nieco zmienionej formie dalej czeka na mobilizację do uszycia ale natrafiła się okazja przy zamówieniu dla Piotrusia auta w postaci straży pożarnej . Akurat ten model fajnie pasuje także jako podusia wymiarami zbliżony do 35x35cm  . Pierwsze specjalistyczne auto w moim wykonaniu , mam nadzieję nie wyszło najgorzej :)  jest drabina i syrena bałam się zaeksperymentować z wężem lub sikawką jak kto woli. Może  przy okazji następnych zamówień.... 
Piotruś jeszcze auta nie dostał a więc cicho sza.... nic nie mówcie poczekam na jego reakcje:) 
Udanego weekendu










środa, 23 lipca 2014

Poduchy słodziuchy znów



Poduszkowe szycie trwa, ja nie wiem co się dzieje ale jak wiecie poduszki były szyte w Kocikowie dość dawno , kilka z nich ciągle nie może doczekać się właściciela , ale odkąd szyję poszewki z domkami prawie od razu zdobywają nowych kocifanów :) Fajnie fajnie fajnie. 
Może wydawać wam się że są takie same , faktycznie takie same są tła , delikatny róż w groszki , niebieskie paski ale kompozycje domkowe zawsze są inne i chciała bym aby tak zostało. 
Czeka mnie jeszcze nadrobienie kocich zaległości , koty ostatnio też się rozeszły , na szczęście przyszła nowa dostawa tasiemek i będzie się szyło kolorowo. 








Ps. Kasiu D . ta niebieska jest twoja:)

poniedziałek, 21 lipca 2014

Odpalamy rakiety ponownie


Ponieważ pierwsze rakiety wystrzelone zostały bardzo szybko do swoich właścicieli , musiałam się postarać o kolejne sztuki. Znów w ilości cztery coś dostępne już tylko trzy:) Śmię powiedzieć że idą jak świeże bułeczki ale też nie zapeszam . Z każdym nowym wyzwaniem jakie sobie stawiam pojawia się pytanie czy rzeczy uda się uszyć tak jak sobie wymyśliłam , czy się spodobają i czy warto będzie je szyć dalej. 
Z drugiej strony cieszę się że nie stoję w miejscu , zaczęło się przyziemnie a teraz jest już kosmicznie. Ja czuje niewielki progres mam nadzieję że ci co są ze mną od początku także a ci co od nie dawna poczują go za jakiś czas:) 











sobota, 19 lipca 2014

made by instagram



Z Kocikowego życia 


Kraków wystawa Stanleya Kubricka polecam każdemu !!!




Kraków zawsze piękny 


Świetne poduszki w Jysku 


Prace domowe 


Domowy ogród kwiatów 







a już jutro widzimy się na ETNOmani





czwartek, 17 lipca 2014

Poduszkowa produkcja trwa




Te dwie poszewki były już prawie gotowe od półtorej tygodnia czekały tylko na wszycie zamka i zszycie. Przeszkody jakie stanęły nam na drodze już znacie , dziś znalazła się chwila na dokończenie pracy. 
Poprzednie poduszki z domkami spodobały się bardzo ku mojej uciesze znów mogę ich doszyć. 
Póki co tylko dwie , nie chcę się aż tak rozpędzać:). Wieczorem plan na projekty rakiet , koniecznie kilka musi powstać a robi się je bardzo przyjemnie zresztą jak całą resztę mojej pracy. 
wyczekujcie odlotowego posta. 








środa, 16 lipca 2014

Same dobre wieści:)




Dziś tylko same pozytywy 

Po pierwsze

 Wróciłam z synem ze szpitala do domu. Po  1,5 tygodnia jego chorowania ,stresu, zmęczenia i wyczerpania akumulatorów jesteśmy już w domu. Teraz dochodzi do siebie a wraz z nim . Szpitalny żywot nie za bardzo mi służy. 
Obiecuję jak tylko uporam się w przyziemnymi sprawami wracam do szycia i do Was. 


Po drugie 

Aby dzień stał się jeszcze milszy dziś w sierpniowym wydania miesięcznika Moje Mieszkanie 
w części Blogowisko pojawiła się wzmianka o Kocikowie .
Ogromne dla mnie wyróżnienie i przyjemność jednocześnie. 
Oprócz mnie znalazła się Misiura ze swoją ceramiką o Ewelina z happy-forms i jej szydełkowe dzieła 
Dziękuję Pani Dagmarze fotoedytor magazynu za przemiłą korespondencję i decyzję o opublikowaniu wzmianki o Kocikowie. 

Zapraszam do lektury 









piątek, 11 lipca 2014

:(



:(:(:(


Przepraszam nie ma mnie.Niestety utknęłam z synem w szpitalu wirusy opanowały jego organizm.
 A jak my opanujemy to dziadostwo i nabierzemy sił wracam jak zwylke kolorowo. 
Trzymjcie kciuki.


Tak to w życiu jest raz są dobre wieści raz złe. 
Ważne jak sobie z tym radzimy i kogo mamy obok siebie. 

poniedziałek, 7 lipca 2014

Dzień niespodzianek



Dziś spotkała mnie niespodzianka , zadzwoniła Pani z Gazety Wyborczej z prośbą o mini wywiad i tak jeszcze tego samego wieczoru pojawiła się wzmianka o Kocikowie na łamach internetowej strony Gazety Wyborczej Katowice 
Zapraszam do poczytania 





przy okazji 

Zapraszam Was na mojego drugiego bloga , 
właśnie pojawił się obszerny w fotografie post o Paryżu 
Trochę z tego już widzieliście w zeszłym roku,
 tym razem zdjęcia wzbogacone są w moje opisy i doznania

Zapraszam 





sobota, 5 lipca 2014

Różowe się kocą



Landrynkowo i słodko. 
Kilka ostatnich różowych kociaków tych co uwielbiają małe dziewczynki a i one uwielbiają te słodkie koty. 
W porze letniej , jest bardziej leniwie , szyję zdecydowanie mniej , syn w domu więcej siedzimy na dworze , robimy wycieczki itd. A wieczorami już brak sił.  Rakiety się ostatnio tylko wykluły spontanicznie i szykują się dwie nowe poduszki domkowe. Tylko po zamki do jechać nie mogę .....
Udanego weekendu słodkiego jak te kociaki










wtorek, 1 lipca 2014

Wystrzałowo rakietowo


KOCI rakiety 


Im dłużej pomysł kiełkuje w głowie tym więcej się nad nim zastanawiam , szukam , inspiruje się sprawdzam aby czasem coś identycznego  już gdzieś nie powstało , a potem coraz ciężej się jest zabrać do roboty. Chyba ostatnio mam jednak dobry czas. Poczynając na poduszkach z domkami ,które bardzo się spodobały , została szara i szyja się następne tak i z dzisiejszymi rakietami mam nadzieję że przyjmą się również pozytywnie. W przypadku rakiet ( maż mówi że to bomby:) u nie większość jest dwuznaczna) pomysł rozrysowałam sobie jakieś 1,5 tygodnia temu a dziś mamy już pierwsze cztery rakiety. To zadziwiająco szybko jak dla mnie. Ponieważ pomysł na zmodyfikowanie chłopięcych autek o których już pewnie zapomnieliście ciągle nie może trafić pod maszynę. 
Wracając do rakiet , wyszły trochę większe niż planowałam ( dł. 37 cm) , miały być raczej zabawką ale dobrze wyszło bo są przy okazji poduszką i łączą w sobie dwie funkcje przyjemną z pożyteczną . Mam nadzieję że małe wystrzałowe chłopaki docenią pomysł.
Mój już nie taki mały projekt zatwierdził:)