piątek, 31 października 2014

Błękity dla Filipa


Ohhhh zabiegany miałam ostatni tydzień bardzo , zmęczenie dawało się we znaki , ale zmęczenie pracą która sprawia przyjemność jest inne jest łatwiejsze do zniesienia . Oprócz spraw szyciowych  zbiegło się zlecenie fotograficzne  , które przeciorało mnie przez pół polski w tępie ekspresowym: ) Mam nadzieję że wybaczycie moją nie obecność tu i na fejsie. Zlecenie już prawie zamknięte, mam więc czas przedstawić wam ostatnie poczynania w barwach błękitnych dla pewnego młodzieńca który już niedługo pojawi się na świecie . Proste zasłonki w chmurki , dwie poszewki z ulubionymi motywami konikiem i kamienicami oraz literkowe imię . To był tylko dodatek do tego co przyszłam mama sowimi własnymi rękami uszyła sama bez maszyny budząc we mnie duży podziw za same chęci :):):) Przy okazji przyszła mama z tatą i "brzucholem" zostali obfotografowani czego efekt macie na dole a na więcej zapraszam na  Fotografia Ewelina Tomala

Ja zmykam do kończenia świątecznych ozdób choć w domu mały szpital mamy i wirusy zaatakowały syna może uda się skończyć wszystko w wyznaczonym terminie. 

A Wam spokojnego weekendu








poniedziałek, 27 października 2014

Odlecieć daleko do gwiazd



Kto z Was choć raz marzył by dosięgnąć gwiazd, choć raz pobujać w obłokach i stąpać po księżycu????
Lub miał dość wszystkiego w koło i chciał uciec jak najdalej stąd??? 
Chyba czasem jedno i drugie budzi się w każdym z nas. 
Ale i tak zawsze wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. 
A teraz bardziej dziecinnie , dziś duża dawka rakietowa , dla tych małych podróżników i marzycieli aby pobudzić ich wyobraźnię  przybliżyć sfery kosmiczne a i także ozdobić pokój i wykorzystać jako mini poduszkę do spania. Docelowy użytek według własnych preferencji .












A ja kończę błękitny projekt dla Filipka który niedługo pojawi się na świecie i w mozolnym tempie kończę ozdoby świąteczne. Wyczekujcie 

środa, 22 października 2014

Powrót do portu - zakotwiczyć czas



Tak się złożyło że dziś te kotwice pasują idealnie , pogoda pod psem , pada , zimno, szaro , buro , nic tylko zakotwiczyć pod ciepłym kocem w ciepłych skarpetach z herbatą w dłoni i tak przesiedzieć cały dzień. brrrrrrrrrrr
Kotwice powróciły chętnie, styl marynarski chyba nigdy nie przestanie się nudzić , nie przesadzony pięknie ozdabia wnętrze a dla najmłodszych takie kotwice to też niezła gadżet do zabaw w statki i piratów:) 







mam jeszcze jeden komplecik rybek dla tych co o nich zapomnieli do kompletu :) 



Mimo nie pogody dużo słonka na dziś Wam życzę ******

poniedziałek, 20 października 2014

Kamienice domki i domeczki



Weekend był wspaniały jesienny i ciepły i słoneczny. Wczoraj wybraliśmy się do parku chorzowskiego , dywany z liści promienie słońca przebijające się między drzewami , ludzie tacy kolorowi i uśmiechnięci . To był naprawdę fajny spacer taka prawdziwa nasza jesień. Mam nadzieję że Wam weekend też przyniósł kilka fajnych chwil. Myślę że post z domkami wpisuje się idealnie w moje samopoczucie , tak domowo, błogo kolorowo i radośnie . Dawno nie szyte kamienice doczekały się jesiennej premiery , w ruch poszła skrzynka ze skrawkami materiałów , ulubione tasiemki , dodawanie i łączenie materiałów aby pasowały kolorystycznie i aby każdy domek był inny. I tak powstało pięć nowych kamienic a dziś ich premiera. 
Serdeczności na cały tydzień Wam życzę!!!









czwartek, 16 października 2014

KONikowo i nie tylko



Najbliższy czas to nadrabianie braków i zaległości , na pierwszy rzut poszły koniki i tu muszę powiedzieć "poleciałam " hurtowo , Chyba jeszcze nigdy nie naszyłam ich jednorazowo w takiej ilości a i tak jeszcze kilku brakuje na zdjęciu . Jednego dnia palce bolały od nożyczek drugiego od wypychania :) Ale za to jaka satysfakcja 







w następnej kolejności poleciały rakiety ale o nich będzie jeszcze post , kotwice których dawno nie szyłam i nowe kamieniczki . Jak uporam się z tym wszystkim i wszystko powypycham i pozaszywam w kolejce stoją jeszcze koty i myszki i kilka fartuszków już nie mówiąc o szykującej się powolutku kolekcji świątecznej 






wtorek, 14 października 2014

Rock rocket rules



Takie prawa już zapanowały w Kocikowie  że na przekór czasem kiepskiej pogodzie , złemu stanowi ducha i nie zawsze łatwemu życiu TU zawsze jest i będzie kolorowo . Każda uszyta rzecz jest dotknięta palcem Koci-mamy i wypchana radością z tego co robię. W 90 % Kocikowo szyje dla dzieci w których nie ma jeszcze świadomości trudności życia i dlatego ich świat jest zawsze bardzo kolorowy . 
Mnie od kliku dni chodzi po głowie ostatnia piosenka Bednarka " Takie chwile jak te "  i idealnie oddaje to że w życiu ważne są momenty i chwile które łatwo przegapić patrząc w złą stronę . Sprawmy więc aby takich chwil było jak najwięcej i życie było kolorowe nie tylko wtedy gdy jesteśmy dziećmi. 
Rakietowo - odlotowo dziś rock rocket rules 








piątek, 10 października 2014




Kilka nowych koników z kilu nowych materiałów , tym razem dużo granatów i niebieskiego tak jakoś wyszło . Oczekujcie też nowych rakiet , w między czasie praca nad świątecznymi dekoracjami wre i się powolutku szyją serca i choineczki. 
Tymczasem pogoda jest przepiękne zmykajcie gdzieś od kompów na powietrze cieszyć się piękną niedzielą a to ma blisko niech wpadnie jutro do Katowic na Swag Show Swag do Szyb Wilson od 11:00-20:00












Udanego , rodzinnego i słonecznego weekendu 

poniedziałek, 6 października 2014

Gdańskie wspominki z targów


Sobota 04 październik
Gdańsk
Opera Bałtycka
" Bakalie "












Spódnice od lewej od Kozacki Mops 


 Almost Done
 Marry Ann - torby



Po prawej bunny likes :) słodkości 



Moroszka a jeden z nietoperzy jest u nas:) 



NOBOKO tak pięknie uszyte, oryginalne i jakościowo wyśmienite!!! 




Candy Friday 



  




Ubrania od Brunoszka znałam tylko z netu na żywo jeszcze fajniejsze



Jedna z fajniejszych biżuterii 



w ciągu całego dnia odbywały się warsztaty szycia nerek , chętnych nie brakowało



Niedziela 05 październik 
Gdańsk 
Club Buffet 
" Seaside Fashion"


Buffet dookoła











i część wystawców 


Barbells takiej nerki nie mogłam nie kupić:)






ankacyganka



ładne meble 

















Obie imprezy były dla mnie nowością i wyzwaniem. Jako przybyszowi z drugiego końca polski nie mającemu znajomych wśród wystawców również minimalne grono fanów w tej części kraju przyświecało uczucie lęku i obaw jak to będzie:) Oczywiście wszelkie lęki i obawy były absolutnie nie potrzebne. 
W obydwóch miejscach gościło mi się niesamowicie milo zarówno dzięki organizatorom jak i wystawcom. 
Najprzyjemniejszą częścią było poznawanie nowych Kocifanów , patrzenie na ich reakcje i słuchanie opinii. 

Fajnie było spotkać osoby które znałam tylko jako twórców z internetu , zobaczyć ich prace i projekty na żywo , oraz poznać tych całkiem nowych o których wcześniej nie słyszałam. Powaliło mnie na kolana kilka projektantów i dizajnerów , może dla tego że już mam mały przesyt tego co widzę na śląsku , może że było to coś całkiem nowego ale przede wszystkim dlatego że robią kawał dobrej roboty. 

Bakalie okazały się nie aż tak dużą imprezą jaką sobie wyobrażałam tzn, nie znałam rozmiarów Opery Bałtyckiej i nie wiedziałam ile jest tam w stanie zmieścić się wystawców. Jednak myślę że przyswaja im cel mniej a konkretniej i dobrze wyselekcjonowanie. Zróżnicowanie wystawców plus brak powtarzalności dało możliwość pokazania każdemu czegoś innego. Super podejście !!!  Natomiast ilość osób jaka się przewinęła przez targi była olbrzymia. Oczywiście nie mam porównania jak było na poprzednich edycjach. Dużym plusem oprócz renomy samych Bakalii była pogoda czyli max ciepło i słonecznie odwiedzający mogli posiedzieć na zewnątrz na leżakach zjeść i napić się pyszności z food tucków . 

Podobnie sytuacja miała się na Seaside Fashion , pogoda była równie piękna okoliczności przyrody tez bardzo w moim industrialnym klimacie ponieważ klub Buffet mieści się przy stoczni gdańskiej a sam budynek w którym jest klub robi niezłe wrażenie i jest mocno industrialny. Nie wiem tylko czy to kwestia organizatorów czy tego że dzień wcześniej odbyły się Bakalie liczba odwiedzających było znacznie niższa , wręcz średnia:( co jednak nie oznacza że mniej konkretna:) Pojawiło się kilku wystawców z dnia poprzedniego i kilku nowych , podobno mniej niż na poprzednich edycjach było także wystawców. jednakże moje odczucia są pozytywne i potwierdza się fakt braku reguły na to co wpływa na finalny stan zadowolenia wystawców. 


Oba dni były ekscytujące i wyczerpujące ale bardzo pozytywne. Dziękuję za możliwość bycia tam , poznania was wszystkich i być może do zobaczenia kiedyś w przyszłości