wtorek, 25 lutego 2014

"Emanuela"


"Emanuela" 

Dostojna , spokojna , elegancka i delikatna Emanuela troszkę się różni od swoich poprzedniczek , nie jest taka słodziutka i niewinna wydaje się nawet być dojrzała. To cudowne jak z jednego wykroju może powstać za każdym razem coś nowego , zależnego od koloru , wzoru i dodatków. Ta myszka już znalazła nowy dom u naszej stałej bywalczyni dołączy do grona kota, koników i naszych domków. 
Pozdrawiam Aniu całą waszą rodzinkę . 
A ja tym czasem znikam znów na parę dni tym razem intensywnie odpoczywać w górskim i śnieżnym klimacie , ciekawe jak się będzie miała moja kondycja i astma po intensywnym szusowaniu. Trzymajcie kciuki. Do zobaczenia w marcu. 









niedziela, 23 lutego 2014

Cała prawda i fatuszki



Bardzo bym chciała aby cała moja fascynacja szyciem , całe to KOCIE zamieszanie kiedyś w końcu przerodziło się w wymarzony mały biznesik z stacjonarnym miejscem na pracownię , sklepik i warsztaty.... Ohhh jak bardzo bym chciała .....
 Oczywiście nie wyobrażam sobie jak bym miała robić te wszystkie rzeczy na raz zakładając że szycia jest coraz więcej  a całą resztę trzeba jakoś by było prowadzić. Prawda jest taka że szyję w każdej wolnej chwili, czasem jest to 1h dziennie czasem 6h czasem wcale ale wtedy bardzo intensywnie myślę co mam uszyć na dzień następny. Moje zdobycze materiałowe i pasmanteryjne ciągle rosną , zapełniają prawie każdy wolny kąt w mieszkaniu :( . 
Nie mam pojęcia czy kiedyś całe to szycie po prostu zniknie i odejdzie czy już zostanie na bardzo bardzo długo. Póki co moje rzeczy nie rozchodzą się w szalonym tempie , nie wysprzedają z internetowych sklepów, nie zapełnia się skrzynka mailowa zamówieniami... Czasem KOCIEsprawy muszą trochę przeleżakować a czasem rozchodzą się od ręki. 
Dla mnie na daną chwilę ważne jest to że się spełniam , że jakaś wasza część zagląda , ocenia i docenia a jeszcze jedna staje się jej częścią  a szycie odciąga mnie od czasem trudnej rzeczywistości i pozwala się przenieść na drugą stronę lustra do kolorowego KOCIKOWEGO świata. 

Miałam napisać że nie wyrabiam się z fartuszkami , jak wreszcie uszyję więcej niż jeden :) i planuję doszyć aby zostawić je tu i tam i jeszcze mieć np. na targi rozchodzą się i już ich nie ma. Chyba najlepiej się przyjęły. Sama obiecuję sobie uszyć jeden dla siebie i ciągle nie mam kiedy. Fajne to wszystko , fajne wasze miny mi miny waszych dzieciaków jak oglądacie i wybieracie i po raz kolejny Dziękuję Wam. 


wszystkie fartuszki są w rozmiarach 3-6 lat, obecnie na stanie został tylko środkowy













sobota, 22 lutego 2014

Kot z czarnym motylem



Poprzedni czarno biały pasiasty kot bardzo się wam spodobał , nie wiem czy to zasługa intensywnego wzoru czy mocnego głębokiego spojrzenia. Tym razem kot udekorowany w czarne motyle, tasiemkę równie intensywną jak on sam. Dziś krótko , nadrabiam zaległości domowe po kilkudniowej nie obecności , jakieś 4 pralki prania , zakupy, sprzątanie , przeglądanie i wysyłanie zdjęć znajomym, wreszcie jak to ogarnę muszę zasiąść i przygotować zamówienia a potem zabrać się do szycia. Dlatego chwila przy blogu to czas na herbatkę zieloną z cytrynką i chwila odpoczynku. 






piątek, 21 lutego 2014

"Mia"


so sweet, so lovely , so pastel 
i mogę coś dodać ????

Zauważyłam jedną rzecz, myszki gładkie mają więcej możliwości doboru sukienek i ich kolorów, a przy myszkach wzorzystych one same są bardziej atrakcyjniejsze niż ich ubranko. Ten materiał uwielbiam , turkus w białe gwiazdki słodycz nad słodycze, kot z tego materiału już poszedł w świat a jeszcze nie zdążyła wam go pokazać , konik i Mia jeszcze czekają. 
Wróciłam po kilku dniowej nieobecności w domu, w między czasie szyłam chyba to już normalne że na wyjazdy zabieram "robotę" ( ale jaką przyjemną) i ucieszyło mnie jedno powtarzające się stwierdzenie,  że to wszystko co robię jest jeszcze pięknie w rzeczywistości. Niby ze mnie wykształcony fotograf ale chyba to tak jest że jednak dotknąć , pomacać i zobaczyć gołym okiem jest najlepiej. 

Pozdrawiam przed weekendowo - piątkowo 










wtorek, 18 lutego 2014

Kot królewski




Trochę mniej aktywnie u mnie ostatnio. Cały tydzień jestem poza domem trochę uzieminona ale w konkretnym celu. Bez maszyny z kiepskim netem. Z paroma przygotownymi kotami i myszkami do wypchania i zszycia. Może tego nie czujecie bo naszyło się dużo przez styczeń i teraz powolutku wam odsłaniam efekty. Obecnie ciągle dorabiam domków , kotów , koników  i myszek a z fartuszkami nie nadążam. Co uszyję idzie w świat. Cieszę się bardzo , każdy uśmiech , komplement, zadziwienie nad moimi pracami wzmacnia mnie gdy tracę wiarę że warto. Dziękuję Wam wszystkie mamy i wszystkie pociechy. Powolutku zbieram wszystkiego po trochu na okres przed targowo kiermaszowy , pewnie nie długo się zacznie rezerwacja terminów. Na dzień dzisiejszy mam obstawione trzy terminy ale o tym innym razem.
Teraz trochę o kocie, który odczekał bardzo długo na to aby go uszyć. Materiał kupiłam chyba ponad rok temu , jeden z pierwszych kocikowych łupów , bardzo chciałam uszyć z niego coś ekskluzynego ,  najlepiej poduszkę połączoną z innym materiałem i tak go odkładałam na potem, na później , że go w końcu przygniotłam kilogramami nowszych materiałów.....i o nim zapomniałam. A jak go już ostatnio odkopałam to za głowę się złapałam czemu kota jeszcze z niego nie uszyłam. Takiego ekskluzywnego , eleganckiego i dostojnego po prostu królewskiego....





niedziela, 16 lutego 2014

Kot lizakowy




Chyba już tak jest że wszelkie pastelowe kolory zawsze kojarzą się ze słodkościami. Teraz wymyślanie imion dla kotów gdy dodtkowo pojawiły się myszki w kociej rodzinie to już nie lada gratka. Prawda jest taka , że czasem pojawiają się od razu a czasem nic do głowy nie wpada. Wiadome jest także , że fajnie aby imiona dla prztulanek były oryginalne i nieskomplikowane oraz pasowały do "delikfenta";)
Mniejsza z tym. Dziś pojawia się w kociej rodzinie nowy kociak  bardzo już wiosenny całkiem nowy uszyty z partii ostatnio nabytych materiałów. I mam nadzieję że odpędzi zimę raz na długi czas. 







piątek, 14 lutego 2014

"Felicja"



Wszyscy dziś świętują Walentynki , serca , czekoladki i kwiaty wypływająca z każdej wystawy sklepowej każdego rogu i ekranu telewizyjnego. To nie tak że nie lubię , to nie tak że nie obchodzę ale nie mam tzw ciśnienia , święto jest mi obojętne jak i helloween. Ważniejsze jest to co płynie z środka i prosto z serca a wszystkie dodatki są miłe ale nie konieczne. 
Ostatnio prosto z serca tworzą się myszki , nie duże słodkie i śliczne wymagającej jeszcze większej precyzji i zdolności co mnie cieszy bo znaczy że moje szycie się rozwija idzie do przodu a z każdą następną szytą rzeczą przynosi coraz więcej radości. Cudownie jest mieć przy sobie kochane osoby i odnaleźć kolejną pasję która zajmuje cię do reszty. Tego Wam życzę walentynkowo razem z Felicją












środa, 12 lutego 2014

Było morze w morzu....



Chodzi za mną ten klimat i chodzi , może dlatego, że jestem na etapie zbierania inspiracji do nowego pokoju syna, choć on wcale nie będzie w stylu marynarski. A może dlatego że ten styl jest po prostu oryginalny, podobający się i jest dużo elementów które można uszyć. Drobnych dodatków które ożywiają pokój i pomieszczenie. Dziś dwa komplety niebiesko czerwonych rybek na sznurkach. Wieloryb z płotką :) do zawieszenia nad łóżeczkiem , jako girlanda jako zabawka i  maskotka. Mięciutkie i lekkie. Rozmiar większej 22cm , mniejszej 18cm.  








dodam jeszcze że pojawiło się nowe miejsce gdzie można zakupić KOCIsprawki  na dodatek bardzo Eko , to co KOCIKOWO lubi najbardziej zapraszam do dekoeko


poniedziałek, 10 lutego 2014

Kot na słoneczny dzień



Czyli kot na dziś , u mnie od rana piękne słońce i człowiek czuje jakby początek wiosny się zbliżał, oby tylko tak zostało i zima nie postanowiła wrócić . Dobry dzień na suszenie prania tak właśnie postanowił nowy kociak blado pastelowy róż w kwiatuszki i cudowna tasiemką z praniem na sznurkach. Jak go nie kochać:) 
A pro po kwiatów u mnie w doniczkach kolejne zwiastuny wiosny wczoraj puściły pąki dwa tulipanki na cztery i dziś już pięknie rozwinięte szkoda tylko że to jeszcze luty już bym chciała kwiecień - maj.....
Niestety na wszystko co dobre trzeba poczekać. 
Życzę udanego początku tygodnia i samych słonecznych dni






sobota, 8 lutego 2014

Projekt "Dwa groszki w strączku"



Może nie wszyscy wiedzą ale KOCIKOWAmama ma wykształcenie fotograficzne. Daleko mi do obecnych fotografów ponieważ jak to mówię jestem starej daty i uczyłam się fotografii na kliszach i w ciemni. Cudowne czasy zresztą.... Dawno temu latami broniłam dyplom którego bohaterami były rodzeństwa bliźniacze. Finalnie powstało 10 prac. Projekt ma na celu pokazanie bliźniąt jedno i dwujajowych w miejscach bliskich im obu , w swoim własnym środowisku , domu , podwórku ulubionym miejscu a także pokazanie jak bardzo są podobni a równocześnie jak bardzo mogą się różnić. 

Po kilkunastu latach wznawiam projekt i w tym celu poszukuję bliźniąt  w każdym wieku z okolic śląska chętnych do wzięcia udziału w projekcie. 
Mam nadzieję że finalnie skończy się on wystawą ale to jeszcze długa droga. 

PROSZĘ O POMOC 
jeżeli  jesteście ze śląska lub macie na śląsku rodzinę , znajomych bliźniaków proszę o kontakt będę bardzo wdzięczna za każdą informację tu lub na maila ewelinatomala79@gmail.com

Z góry dziękuję i trzymajcie kciuki. 


Pracę dyplomową możecie zobaczyć pod tym linkiem





czwartek, 6 lutego 2014

Kot gwiaździsta noc




Kto się stęsknił na kotami lub obawiał się że może o nich zapomniałam niech się nie martwi. Są i się dobrze mają, a w ostatnich dniach nadrobiłam zaległości w ich tworzeniu. Szykuje się też nowe miejsce dla nich i potrzebowałam ich w większej ilości ale o tym już niedługo mam nadzieję. Obiecuje będzie trochę całkiem nowych wzorów i materiałów i dużo nowych tasiemek.I wszystko jak zawsze wesołe , kolorowe do przytulania i kochania. 
Skończył się jeden granatowy materiał w gwiazdki - pojawił się następny i chyba jeszcze fajniejszy. Ja lubię bardzo , gwiazdki ostatnio za mną chodzą więc kot bardzo na czasie. 






środa, 5 lutego 2014

"Lisa"




Wiecie co .... materiał z którego uszyta jest Lisa kupiłam już jakiś czas temu , był o w bardzo dużym kawałku i dosłownie ubłagałam panią aby sprzedała mi połowę bo nie potrzebowałam aż tyle. Tak mi się wtedy wydawało. Niestety źle mi się wydawało:( Koty wszystkie się rozeszły , poduszki z koronkami także , nie pamiętam co jeszcze z niego uszyłam ale na dzień dzisiejszy mam go już tak malutko:( na dodatek Lisa wyszła tak ślicznie taka delikatna i niewinna. Dziś udało mi się złowić ponownie kilka łupów materiałowych dziwnie wszystkie były w odcieniach niebieskich i kwiatowych jednak nie takie jak ten. Z drugiej strony ma to też swoje zalety KOCIEsprawki są unikalne i nie do powtórzenia. 
Bardzo bardzo chcę wiedzieć czy Lisa wam się podoba dawajcie znać że jesteście , wpadacie i czytacie:) 
Miłego wieczoru i cudownego jutra










wtorek, 4 lutego 2014

Dala moje ulubione




Trzy nowe koniki powstały z ostatnich łupów materiałowych , naprawdę miałam wtedy dobry dzień i za jednym zamachem udało się zakupić kilka słodkich materiałów. Niestety nie były to duże kawałki a z drugiej strony  fajnie bo bardziej unikatowe:) Poczekajcie trochę będą jeszcze koty i myszki ciekawe które zaprezentują się najlepiej w nowej "skórce" .
Turkus , blady róż i granat w odsłonie koników Dala życzą miłego wtorku. 












sobota, 1 lutego 2014

Gruszki i marcepan.....



Dziś zamieniam się w bloga kulinarnego mimo że daleko mi do znakomitości w kuchni,  bywam tam raczej z musu a raz na jakiś czas dla przyjemności. Takimi przyjemniejszymi chwilami są te w których zabieram się za pieczenie prostych babeczek ciasteczek lub ciast. 
I tak wczoraj połączona chwilą wolnego czasu, dobrym nastrojem promykiem słońca za oknem upiekłam Tartę z marcepanem i gruszkami. Aż szkoda było tego nie utrwalić (tylko instagramowo ale zawsze coś) i się nie pochwalić . 
Miało nie być niedzielnego posta a tu mała niespodzianka , a kto wczoraj nie zaglądał nich zajrzy i pozna równie słodką jak to ciasto " Lukrecję "








przepis na ciasto z 6 numeru ( październik - listopad 2013) Weranda Country 

"Lukrecja"


Widzę że myszkami jest podobnie jak było z kotami, ich imiona wpadają do głowy w trakcie ich tworzenia, w tym przypadku w trakcie wykańczania głowy:)  Mam nadzieję że ta wena nie odpuści ale nie zakładam także szyć ich w takiej ilości jak koty. Jeśli o kotach mowa, mam nadzieję że niektórzy z was trochę za nimi stęsknili, dawno nie było żadnego nowego. Obiecuję jak się jeszcze troszkę wstrzymacie będzie cała nowa seria. Cała wycięta gromadka czeka na zszycie. 
Wracając do myszek - kotków jak to woli tak jak się umówiliśmy:) " Lukrecja" wyszła takim słodziakiem , troszkę jak jej poprzedniczka "Fifi" , zobaczymy jak będzie z jej kolejnymi siostrzyczkami. Choć już padła propozycja Myszy - chłopca , lub baletnicy przypominającej bajkową Angelinę . Hmmm fajnie pewnie wszystko powoli w sowim czasie dojdzie do realizacji. 

*** A tymczasem udanego weekendu ***