Pisałam niedawno na facebooku , że przy okazji poszukiwań zielonego materiału na choinki trafiłam na cudny materiał i się tak bardzo nim zachwyciłam , że tego samego wieczoru uszyłam sobie z niego dwie poszewki. Bo tak to jest że szewc bez butów chodzi a ja poszewek , wszystkie stare i wyświechtane. A te ... te idealnie wpasowały się w moje pomieszczenia. najbardziej w salonie gdzie już jest kilka pastelowych poduszek jak i kawałek ściany z tapetą z motywem turkusu .Ale i będą fajnie ożywiały moją szaro białą sypialnię. Są moje tylko moje mięciutki , z grubego materiału i z cudnym wzorem. I tak jak się zachwycam nad tym materiałem przychodzą takie myśli że tak naprawdę wam on może się w ogóle nie podobać i może się wcale nie wydawać taki fajny. Wszystko kwestia upodobań i tego czy akurat dany materiał w tym przypadku wpadnie nam w oko i pasuje do naszych pomieszczeń.
Tak czy inaczej ja się zachwycam i piszę że materiału mam jeszcze kawałek może na dwie poszewki 40x40 jeżeli ktoś z was tak samo jak ja zakochał się w tym materiale zapraszam. Z resztek jeszcze jest opcja że powstanie konik lub dwa. Jak przyjdzie na to czas.
rzeczywiście bardzo ładny ten materiał w kolorową jodełkę :-)
OdpowiedzUsuńTo do pary jeszcze ze dwa kocurki uszyj :o) na pewno chętny się znajdzie :o) bo materiał jest oryginalny
OdpowiedzUsuńmoże mi by nie do końca pasowały do pokoju ale są cudowne!
OdpowiedzUsuńhttp://majlena-fashion.blogspot.com/