wtorek, 20 października 2015

Haftowania nadszedł czas



Nie wiem czy byłam gotowa na tak dużą ilość zmian związanych z Kocikowem , nie wiem jak bardzo wszystko to wpłynie na mój rozwój ale wiem jedno zamieszania jest co nie miara. 
Nie bardzo wiem w co ręce włożyć. Dwie nowe maszyny na raz. Opanowanie sprzętu to jedno, drugie to dobrze się niem posługiwać. Ostatnie to dobrze robić swoją pracę.
 Wiem .... wszystko powoli.....w swoim czasie.....
Ale ja bym tak już , od razu , wszystko na raz dwa trzy chciała umieć i być w tym dobra. 
Ale nie rozdwoję się , i mam tylko dwie ręce . Na dodatkowe ręce do pracy jeszcze za wcześnie.
I tak małymi kroczkami brnę do przodu . 
Po paru dniach oswajania z maszyną szyjąco - haftującą podjęłam wyzwanie. 

Z gotowego projektu loga ( ufff , bo stworzenie nowego w programie to jeszcze nie na moje umiejętności) wyhaftować na ręcznikach logo salonu fryzjerskiego  . Proste...???
Dla kogoś kto miał wcześniej styczności z hafciarką może tak. Mnie zajęło to małą chwilkę. 
Efekt jest . Robota NIE spaprana :) :)

Powiem Wam że to świetna sprawa , choć od razu mówię nie mam zamiaru rzucać szycia , ojjjj nie!!!
Chcę aby stało się częscią Kocikowa , aby dało mu nowe możliwości , już sobie wyobrażam te fartuszki z imionami , poduszki z aplikacjami i fajnymi tekstami a także koszulki i inne gadżety dla firm ..... achhhh się rozmarzyłam.....
Tak czy siak pierwsze koty za płoty i pierwsze hafty zrealizowane. 










3 komentarze:

  1. Powodzenia !! Dasz radę.. haft się udał więc teraz głowa do góry pierś do przodu i do dzieła :*

    OdpowiedzUsuń
  2. BRAWO, dobrze że użyłaś hydrofolii, dzięki niej haft wygląda zdecydowanie lepiej i nie wyłażą te sznureczki z ręcznika :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, tak użyłam pierwsze koty za płoty ale masa pracy przedemna.

      Usuń