Hmmm, i jak tu zacząć po wakacyjny post.
Było miła ale się skończyło.....
Wszystko dobre co się dobrze kończy....
Ale zawsze tak jest coś się kończy zaczyna się coś , fajnie jak jest miło ale może być milej i tak dalej i tak dalej. Po prostu dwa miesiące pięknego lata kończą swój bieg . Kocikowy lipiec był intensywny i pracujący , sierpień relaksujący i wypoczynkowy. Zbliża się wrzesień - syn z opóźnieniem ale we właściwym dla siebie czasie wędruje za kilka dni do szkoły. Tak jak u wielu moje przerażenie jest ogromne biorąc pod uwagę jego większe potrzeby niż u innych dzieci. Ale to nie o nim ten post.
Sprostamy wyzwaniom jak do tej pory.
A wyzwań i Kocikowemu światu nie brakuje od powrotu z wakacji. Miło że czekaliście aż się wywczasuję . Dobrze tak od razu po wczasach wskoczyć intensywnie w wir pracy , bardziej się człowiek mobilizuje i nabiera energii.
I tak w ciągu tego tylko tygodnia postały koci-myszki, konik , poduszka, kola ratunkowe i kolejna partia girland. Powstało tez coś całkiem nowego na zamówienie Pani Basi poczekacie zobaczycie.
Mam nadzieję się też mocno zmobilizować i zaprosić Was na drugi blog Gdy nie ma Nas gdzie zobaczycie relację wyspy z Rodos gdzie gościliśmy dwa tygodnie. Może jeszcze do końca tygodnia coś naskrobię.
Do miłego i udanego weekendu
Ogromnie podobają mi się koci-myszki, szczególnie ta pierwsza - jest piękna! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje. Wymagają dużo pracy i czasu ale za to są dopieszczone 😄
Usuń