Wrzesień zaczynam pełną parą , już stęskniłam za systematycznym szyciem w ciszy bez chodzącego w koło syna wołającego co chwilę mamooooo..... Za to teraz pędzę ja za nim aby szybciej był w domu bo po paru godzinach mi się tęskni:) Nie ma co ale te które mam dla siebie wypełniam w 100%. Wczoraj kocia rodzinka się powiększyła, dziś siedem nowych rakiet . Przedstawiam Wam cztery z nich w odcieniach niebiesko czerwonych , najfajniejsze są możliwości nieskończonego łączenia materiałów i małego prawdopodobieństwa uszycia takich samych wersji . Jedna z nich jest już zarezerwowana reszta z chęcią odleci do małego kosmity:)
Kosmiczne rakiety! :) U mnie przedszkolaczek też wyruszył w świat i chociaż pracy w bród tęsknię i myślę o nim non stop... Pozdrawiam i słoneczka życzę wrześniowego, ciepłego!
OdpowiedzUsuń