Dziś mam taką prawdziwą sobotę , czyli jajka na miękko na śniadanie:) trochę sprzątania , małe zakupy. Potem upiekłam na szybko kruche ciasteczka , tak tak Ci do mnie lepiej znają widzą że do pieczenia mam chęci ale nie za dobrze mi to wychodzi. Przyznam się od razu, że wczoraj miałam pierwsze podejście do tych ciasteczek , koniec był do przewidzenia - spaliłam:):):) Ale dziś , achh dziś , dziś rozpływają się w ustach i tak mi smakują , że mam nadzieję że wpiszą się na amen w luźniejsze soboty i tygodniowe popołudnia.
Jeszcze do tego skonstruowałam synowi rakietę po kartonie z zakupów , szykuję post i zabieram się za koty.....Patrzę na zegarek i jest dopiero 14:50 i aż się boję co się zdarzy do wieczora przy takim tempie dzisiejszych prac:):) A głowa pęka od pomysłów! Życzę wam na weekend tyle samo werwy i pomysłów mimo szaro burej pogody.
i.... przypominam o urodzinowym konkursie z poprzedniego posta - kot do wygrania
Ale Cię czeka wypychania! Okociło się u Ciebie bujnie, ślicznie, kolorowo. Ciasteczka apetyczne niezwykle ach!
OdpowiedzUsuńWpadłam tu przypadkiem, ale już wiem że na dłużej tu zostanę ;) Świetny blog!
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie i czekam na komentarz ---> będę bardzo wdzięczna :)))