Chwilę mnie nie było , pojawiałam się fejsbookowo z kilkoma zajawkami , ale posty trwały w zawieszeniu. Mój komputer potrzebował kilku nowych części i porządnego odwirusowania . Co wiązało się z wgrywaniem na nowo programów , segregowaniem tego co potrzebne co mniej a co wcale itd itp..... Ale teraz za to śmiga jak trzeba - udało się staruszka odratować .
A tak akurat co do odratowywania. Ci co wiedzą to wiedzą Ci nowi się dowiedzą , Kocikowo często sięga po przetwarzanie "starych " materiałów. Starych znaczy w dobrej formie , nie zniszczonych ale takich które wcześniej służyły jako coś innego np obrus , zasłonę czasem pościel. Dostaję ,odkupuję lub szperam w "ciucholandach" czasem piękności się zdarzają .
Taką pięknością był też bieżnik upatrzony na obserwowanym blogu, którego właścicielka czasem coś odsprzedaje . Dzięki uprzejmości innej osóbki która go też sobie upatrzyła finalnie trafił do mnie. Nie wiem jak Ona chciała go zastosować ale ja wiedziałam!!! Będą cztery poszewki !!!
I są bieżnik został pocięty , drzewa zostały oswobodzone .
Efekt końcowy połączenie z czarną bawełną i zapinane na zamek poszewki .
Są cztery jedną chyba zatrzymam bo są piękne a aplikacja drzewa niesamowita i realistyczna.
Reszta kto pierwszy ten lepszy więcej takich nie będzie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz