Dwie KOCImyszki dla zwolenniczek różu i szarości z granatem. Obie bardzo charakterystyczne , słodkie i eleganckie. Ida z lekko zadartym noskiem a Irma grzeczniutka. Obie już gdzieś cieszą czyjeś małe raczki i oczka:) Cieszę się że przy pracy jaką trzeba włożyć w ich uszycie tak szybko znajdują nowe domy. Czasem tylko niektóre muszą na nie poczekać nieco dłużej.
U mnie tempo troszkę zmalało uffff .... Najważniejsze porządki w domu zrobione , powoli układam moje ozdoby i przystrajam mieszkanie, szykując dla Was post . Choinka czeka już na balkonie takaaaaa wielkaaaaa może dziś lub jutro syn doczeka się jej ozdabiania. Ja doszywam ostatnie rzeczy na ostanie sobotnie targi i już przebieram nogami do świąt do leżenia na kanapie z książką, picia grzanego wina zajadania smakołyków ...... iiii się rozmarzyłam a praca czeka...
" Ida "
" Irma"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz