Oto dziś moja nowa miłość..... i nawet ośmielę się powiedzieć niech koty , konie i inne moje stwory się obrażają ( i tak wiedzą że je uwielbiam:) Ja nie wiem jak to się stało , że ja pokochałam taka trochę patchworkową robotę , to też przy tych domkach to jest więcej roboty niż przy kotach.... ale , ale , ale .... jaki efekt. Kto by chciał mieszkać w takim blokowisku ????? Ja ja ja ja ja . Wyobrażacie to sobie takie domy , jeden koło drugiego na wzgórzu a w dolinie łąki i lasy ....
Chyba mnie poniosło - a może to ten stan podgorączkowy.
A zaczęło się całkiem niewinnie. Czasem siadam di kompa i zaczynam szperać , ostatnio już coraz częściej po zagranicznych stronach i blogach. Mam wrażenie że u nas to już wszystko było i przyszło właśnie za granicy włącznie z niektórymi moimi projektami:) No i tak właśnie na tych zagranicznych stronach wpadłam na te domki właśnie i nie da się ukryć że to nie mój projekt i pomysł za to wykonanie i włożone serce w 100% KOCIKOWE :) I tak powstało pierwsze KOCIEosiedle domków. Domki trzy są zszyte ze sobą jak te syjamskie trojaczki , kominy mają trochę poprzewracane ale za to pięknie się prezentują jako dekoracja lub dziecięca mięciutka zabawka.
Nie wiem czy macie ochotę na więcej ....
....bo już bardzo nie długo zimowo - świąteczna wersja domków
achhhh te to mi się dopiero podobają , oby i wam się spodobały!!!