wtorek, 28 kwietnia 2015

Girlandy do koloru do wyboru




Ponownie w klimacie girland , po zrobieniu ostatniej tak sobie pomyślałam , że czemu nie mieć kilu sztuk tak pod ręką , już się dawno przekonałam , że jak czegoś nie mam i czego oczy nie widzą to nie każdy wie że może coś takiego zamówić lub dostać w Kocikowie:)  
One są takie wdzięczne , i tak fajnie ozdabiają pokój i wykorzystać je można na kilka sposobów.
Zatem cztery warianty kolorystyczne dziś wam przedstawiam . Pierwszy jest krótszy z 6 proporczyków reszta z 10 szt. I ten pierwszy już chyba zostanie w pokoju mojego Oskara , mimo że ma już osiem lat to idealnie pasuje mu do wnętrza:) 
















wtorek, 21 kwietnia 2015

Girlanda wraca do Kocikowa




Fajnie uszyć znów coś innego , pierwszą girlandę szyłam, chyba już z rok temu . Nie jest rzecz która na stałe zagościła w Kocikowie i w sumie nie wiem czemu ....??? Może teraz gdy ponownie ją uszyłam w wolnej chwili zrobię dwie trzy tak aby pokazać że takie rzeczy też można w Kocikowie zamawiać. Girlandy są takie wdzięczne , słodkie i ożywiają wnętrza . 
Dzisiejsza w kolorach błękitno szarych . 








ta już wisi na swoim miejscu w pokoju Filipa:)


piątek, 17 kwietnia 2015

Koci CZAPY



Przełamałam się , dotarłam do punktu w którym zrobić musiałam krok na przód. Mały kroczek ku temu co może się kiedyś przerodzić w większy krok. Przeskoczyłam barierę i jestem z siebie zadowolona. Kto jest ze mną od dawana i czasem czyta moje wypociny wie , że w głowie ciągle rozwija się myśl o szyciu ubrań . Pojawia się gdzieś daleko na horyzoncie ale jeszcze w głowie nie mam mapy jak do niej dojść. Poczyniłam już kiedyś próby uszycia bluzki-bluzy dla siebie - nadal ją noszę :) Może kiedyś odważę się i spróbuję ponownie.
Póki co odważyłam się na uszycie czapek , hahahah ale mi wyczyn powiecie i o co tyle gadki i przeżywania . Hmmm w sumie to o nic . Czapki wszyscy już szyją i wszyscy już mają . Szyją ci co szyją zabawki , szyją ci co szyją ciuchy szyją nawet ci co nie szyją. Szyję i Ja . 
Przełamałam się przed tym że wszyscy mają i zmotywowałam do działania. 
Zakupiłam osiem kolorów dzianiny lekkiej i cienkiej , alby jeszcze na wiosnę poszyć, i zabrałam się do pracy. 
Powstały trzy rozmiary
XS  1-4 lat obw. 40.cm
    S  4-9 lat obw. 48.cm 
M 10+ lat  obw . 55 cm 

8 kolorów :  ciemny szary, chabrowy,limonka,fuksja,malina,błękit.mięta,pudrowy róż

wszystkie wykończone na surowo




Powstała tez wariacja kolorowa na bazie dostępnych kolorów Koci CZAPA w grochy








w planie oczywiście kominy do kompletu , a w głowie jeszcze kilka innych pomysłów do zrealizowania na kiedyś.....


czwartek, 16 kwietnia 2015

Odlotowe sny



odlotowe XL 

W dniu dzisiejszym pierwsza z rakiet doczekała się rozmiaru XL. Jakoś tak ostatnio wychodzi , że powiększam wszystko :) Poprzednie rakiety były bardziej zabawkami ale mogły też służyć jako mini poduszki. Dzisiejsza jest bardziej poduszką niż zabawką . Jej wymiary to 53 x 34 cm . Czyli ciałkiem całkiem poducha. Wrzucam zdjęcia na łóżku dla porównania , bo spotykam się z opiniami że przedmioty na zdjęciach z białym tłem raz wydają się mniejsze niż w rzeczywistości a raz większe . A często też nie zostają doczytane wymiary , ja często też mam problem z odwzorowaniem wymiaru do rzeczywistości bo jestem wzrokowcem i muszę zobaczyć!!:) 

Jak się wam podoba pomysł dużej rakiety??  , ja się boję tylko że jak tak wszystko zacznę powiększać to miejsca już wogóle w mieszkaniu zabraknie.:( 










środa, 15 kwietnia 2015

Kocie świeżynki





Pracuję , pracuję , mniej mnie troszkę ale jestem , dorabiam , uzupełniam stany , nowe pomysły zbieram w głowie . Trochę szykuje się targowania i kiermaszowania ale o tym będzie na bieżąco . 
A wszystko to pomiędzy normalnym i często trudnym życiem codzienny. Cieszę się że mam Kocikowo, ono mnie ratuje w całym sowim blasku kolorów i  pozytywności .I fajnie że jesteście Wy  którym to co robię się podoba. 




czwartek, 9 kwietnia 2015

Minky wyzwanie




Gdyby nie fakty że zostałam poproszona o uszycie takiego zestawu pewnie nie sięgnęłabym po minky jeszcze długo albo wcale. To nie to że nie lubię , to nie to że wszyscy już go mają , to nie do że nie dałabym rady hmmmm nie i już . 
Wyzwanie było proste jedna narzuta na dwu metrowe łóżko i poduszka , phiii nic łatwiejszego .
Ale takie phiii się nie okazało tak jak mnie zresztą ostrzegało kilka osób co na minky już pracują. 
Minky żyje własnym życiem !!!! 
Nie wiem jak się zachowuje gdy szyje się z małych kawałków , np. maskotkach albo apaszkach itp. na poduszce też jeszcze jest do przejścia. Ale na dwu metrowej narzucie to ja dziękuję ale on sam chyba nie wie jak się ma zachować:) :) :) Niestety nie pomogło sfastrygowanie ani przyczepienie kilkudziesięciu szpilek , nawet ustawienia maszyny . Zawsze gdzieś go było za dużo:) 
Ale ufff po walce z fastygami , pruciem i zszywaniem dwóch części udało się!!!! 
Na szczęście narzuta nie miała być pikowana bo bym chyba poległa . 
Został mi skrawek  tego małego minky wariata i ja z nim jeszcze powalczę , a jak komuś się zachce od Kockikowa miny coś mieć to podejmę wyzwanie kolejny raz.... A CO!!!








wtorek, 7 kwietnia 2015

Na biegu ale nie na biegunach






I już po świętach, zdecydowanie za krótko , czas minął jak z procy ale może dzięki intensywnym rodzinnym spotkaniom , przeplatanymi spotkaniami ze znajomymi i krótkim wycieczkom. Pogoda sprzyjała intensywnej atmosferze zmieniając się co pięć minut ze słońca w deszcz lub śnieg. Z jednej strony cudownie mieć rodzinę z którą można spędzać czas a z drugiej takie skumulowanie w przeciągu trzech dni nieco wykańcza:) W palach miałam ukończyć zaczęte przed świętami koniki - nie udało się :( udało się dziś czas nieco zwolnił i mogłam normalnie popracować. Stan koników uzupełniony , pojawiło się też kilka nowych i te przedstawiam poniżej . 

Nieco w zwolnionym tempie ściskam Was mocno 













środa, 1 kwietnia 2015

Największy zwierzak w Kocikowie



Po raz kolejny miałam okazję uszyć największego zwierza w Kocikowie . Tym razem dla dziewczynki ze specjalną dedykację od ojca chrzestnego. 
Już wiem po tym drugim razie że sprawa z tym królikiem wydaje się prosta bo duże formaty łatwiej uszyć , ale jest i przy nim dużo pracy , szczegółów i szycia ręcznego. ufff paluszki bolą. 
Wiem też jeszcze jedno.Już się z niczym nie mieszczę w mojej domowej pracowni , brakuje mi miejsca , wszystko leży na tzw "kupie" i naprawdę ciężko tak pracować,  przydała by się też  większa przestrzeń do fotografowania tego zwierza, i po raz kolejny przydała by się hafciarka do pięknego haftowania tekstów i aplikacji. Achhhh może kiedyś....